Utrzymywanie relacji ad

C. Była odwodniona, nie odpowiadała, płonąc gorączką. Z pewnością umrze, jeśli nie zrobię czegoś drastycznego. W mojej głowie mogłem usłyszeć jasne i spójne instrukcje mojego pacjenta. Położyłem dłoń na jej gorącym, suchym czole i w milczeniu pożegnałem się. Potem usiadłem z rodziną. Czy nie powinniśmy zabrać jej do szpitala. A co z podawaniem jej doustnych antybiotyków. Nie możemy pozwolić jej tu umrzeć. Pytania mnie nachodziły. Powiedziałem, że jest już bliski śmierci i że aby mieć nawet małą szansę odwrócenia jej stanu, musielibyśmy zabrać ją karetką do s...